Dlaczego budżety marketingowe są tak wielkie, nawet jeśli nie mają wpływu na wyniki

Gdy w poprzednim życiu pracowałam w marketingu, bardzo nurtowało mnie pewne pytanie: jak to jest, że wszystkie firmy z branży wydają rocznie setki milionów na kampanie reklamowe, skoro właściwie nie widać ich wpływu na wyniki biznesowe? Czy nie lepiej byłoby się jakoś dogadać, żeby każda z firm obcięła budżety (wybaczcie, drogie agencje reklamowe i domy mediowe)? Wydawało się to o tyle realne, że sektor był dość mały i u konkurencji pracowali głównie znajomi i przyjaciele. Wyniki biznesowe byłyby te same, a każda firma zaoszczędziłaby dużo. Niejeden członek zarządu byłby szczęśliwy. A jak wiadomo, szczęśliwy zarząd = szczęśliwi pracownicy.

John Nash, znany wszystkim z filmu „Piękny umysł”, popukałby się w głowię i powiedział: „Kołodko, ależ Ty głupia. Oczywiście, że nie można obniżyć budżetów marketingowych.”

Oczywiście. Teoria gier wszystko wyjaśnia, łącznie z moim niezrozumieniem tych zachowań, jak się okazuje.

Czytaj dalej

Cause related marketing, czyli o efektywności działań prospołecznych w marketingu

Kilka tygodni temu prowadziłam szkolenie, na którym padło pytanie, co ekonomia behawioralna i badania naukowe mówią na temat powiązania marki z celem charytatywnym. Jaki ma to wpływ na jej wizerunek i na wyniki biznesowe? Czy warto robić tego typu akcje lub wpisać je na stałe w strategię?

Na logikę wydawałoby się, że asocjacja marki z prospołecznym celem powinna mieć pozytywny wpływ na postawy konsumentów wobec marki i jej wizerunek, a co za tym idzie – na sprzedaż. W końcu ludziom dobrze kojarzy się pomaganie i wspieranie szczytnych celów, więc postawy te powinny zostać przeniesione na markę. Jak jednak wiemy, logika i obserwacje ekonomii behawioralnej nie zawsze idą w parze. Co zatem pokazują badania? Jak jest w rzeczywistości? Zobaczmy!

Czytaj dalej

Drogi Marketerze, zapomnij o edukacji klientów

Tydzień ma 168 godzin, z których co najmniej 40 spędzasz w pracy, rozmyślając o swojej marce. Naturalne zatem jest, że odruchowo zakładasz, iż inni ludzie też dużo o niej rozmyślają. Nic bardziej mylnego. Możesz śmiało założyć, że inni ludzie mają Twoją markę oraz produkty i usługi, które oferuje, w poważaniu. Przez to, że poświęcasz jej tyle czasu, dla Ciebie, Twoja marka jest w sferze zainteresowań Systemu 2. Dla nich, z kolei, zakup Twojej marki jest zadaniem Systemu 1.

Czytaj dalej