Dlaczego budżety marketingowe są tak wielkie, nawet jeśli nie mają wpływu na wyniki

Gdy w poprzednim życiu pracowałam w marketingu, bardzo nurtowało mnie pewne pytanie: jak to jest, że wszystkie firmy z branży wydają rocznie setki milionów na kampanie reklamowe, skoro właściwie nie widać ich wpływu na wyniki biznesowe? Czy nie lepiej byłoby się jakoś dogadać, żeby każda z firm obcięła budżety (wybaczcie, drogie agencje reklamowe i domy mediowe)? Wydawało się to o tyle realne, że sektor był dość mały i u konkurencji pracowali głównie znajomi i przyjaciele. Wyniki biznesowe byłyby te same, a każda firma zaoszczędziłaby dużo. Niejeden członek zarządu byłby szczęśliwy. A jak wiadomo, szczęśliwy zarząd = szczęśliwi pracownicy.

John Nash, znany wszystkim z filmu „Piękny umysł”, popukałby się w głowię i powiedział: „Kołodko, ależ Ty głupia. Oczywiście, że nie można obniżyć budżetów marketingowych.”

Oczywiście. Teoria gier wszystko wyjaśnia, łącznie z moim niezrozumieniem tych zachowań, jak się okazuje.

Czytaj dalej