Najgorszy z potworów, czyli o tym dlaczego ciężko będzie nam poradzić sobie z ociepleniem globalnym

Jak wygląda idealny problem? Problem, który jest właściwie niemożliwy do rozwiązania, ponieważ ma takie cechy, z którymi umysł ludzki sobie nie radzi?

Problem ten wygląda dokładnie tak, jak ocieplenie globalne.

W 1973 roku dwóch naukowców, Horst Ritte i Melvin Webber, opisali kategorię problemów, które nazwali nikczemnymi problemami (wicked problems). Nikczemne problemy to takie, z którymi się wcześniej nie zetknęliśmy; które ciężko w pełni zrozumieć dopóki nie zostaną rozwiązane; które się ciągle zmieniają; na które nie ma jednego poprawnego rozwiązania.

Jednym z przykładów takiego nikczemnego problemu jest ocieplenie globalne.Z tego co wiemy, mamy z nim do czynienia po raz pierwszy; nawet naukowcy nie są do końca zgodni co do tego, jakie są jego przyczyny i konsekwencje (a co na przykład jest naturalnym cyklem zmiany temperatury, przez jaki przechodzi Ziemia); co roku pojawiają się nowe symptomy; nie jest jasne, co dokładnie należy zrobić, aby problem ten rozwiązać.

Nie lubię być pesymistką, ale z punktu widzenia tego, jak działa umysł ludzki, perspektywy, że sobie poradzimy z tym problemem są marne…

Gdyby zaprojektować idealny problem, taki z którym umysł ludzki nie jest w stanie sobie poradzić, to byłaby to zmiana klimatu. Dlaczego?

 

Powód #1: Problem ocieplenia globalnego jest abstrakcyjny.

Co to dokładnie jest „ocieplenie globalne”?

Problem ocieplenia globalnego jest abstrakcyjny. Nie wiadomo co, gdzie, kiedy, jak, w stosunku do i przez kogo. Gdybyśmy wiedzieli, że w kierunku Ziemi zmierza wielki meteoryt, który zagraża naszemu istnieniu, to zmobilizowalibyśmy się w ciągu jednego dnia. Tak samo, jak się zmobilizowaliśmy, gdy w Polsce były powodzie, jak Amerykanie się mobilizują, gdy uderza w nich wielki huragan, a Indonezyjczycy, gdy nastąpi trzesięnie ziemi. Wszystkie te rzeczy są konkretne. Meteoryt możemy zobaczyć gołym okiem. Huragan też; a zanim nadejdzie, to widać go na mapach satelitarnych. Gdy nadejdą powodzie i trzęsienia ziemi, to ciężko ich nie zauważyć.

A co z ociepleniem globalnym? Niby jest, a tak naprawdę go nie ma. Latem dni są nieco cieplejsze, ale przecież wcześniej też się zdarzały 35-stopniowe upały. Zimą jest jakby mniej śniegu, ale przecież i w dzieciństwie nie zawsze luty był biały. Fakt, jest wiecej plastiku na plażach i w oceanach, ale co z tego? Przecież to pogody nie zmienia.

#2: Konsekwencje ocieplenia globalnego są odroczone w czasie.

Kogo tak naprawdę obchodzi przyszłość? W teorii pewnie wielu z nas, ale w praktyce – i jak wynika z badań behawioralnych – mało kogo i dużo mniej niż to, co jesttu i teraz. Wszystko, co ma nastąpić w przyszłości jest dla nas mniej warte. Przyszłe korzyści odbieramy jako mniej korzystne. Przyszłe koszty jako mniej bolesne. Jest to jeden z powodów, dla których tak mało osób oszczędza na emeryturę, a tak dużo obżera się ciastami w święta. Jest to też jeden z powodów, dla których ludzi nie obchodzi to, co się stanie ze środowiskiem naturalnym, ich zdrowiem i życiem w przyszłości.

W przypadku ocieplenia globalnego sprawa ma się jeszcze gorzej niż w przypadku oszczędzania na emerytuję, ponieważ jego konsekwencje dotyczą bardziej następnych pokoleń niż nas samych. Nie dość, że konsekwencje tracą na wadze, ponieważ nastąpią doiero w przyszłości, to jeszcze będą dotyczyć w większości innych. Po co się zatem ja mam się tym teraz przejmować?

Powód #3: Koszty musielibyśmy ponieść teraz.

Aby zatrzymać zmiany klimatyczne, potrzebne są zmiany w naszym codziennym zachowaniu. Mamy tu do czynienia z sytuacją, w której to my musimy ponieść koszt teraz, w postaci konieczności robienia na co dzień wielu rzeczy, które pogarszają komfort naszego życia, takie jak jeżdżenie do pracy autobusem, niekupowanie wody w plastikowych butelkach, nielatanie samolotami, …) po to, aby korzyści czerapł głównie ktoś inny, a trochę my sami, ale z dużym opóźnieniem.

Powód #4: Samo istnienie ocieplenia globalnego jest kwestionowane.

Niestetyraz na jakiś czas pojawiają się głosy, że ocieplenie globalne nie istnieje. I nie są to tylko głosy znajomych na Facebooku, którzy wrzucają złośliwe komentarze, że ocieplenie nie istnieje, bo jest -20 stopni, ale też naukowców i polityków.

Nikt normalny (czytaj: spoza świata nauki) nie będzie studiował danych, aby dowiedzieć się, co się dzieje naprawdę. Zamiast tego, ludzie usłyszą, że mają wybór. Skoro jedni mówią tak, a drudzy tak, to znaczy, że ja mogę wybrać, po której stronie debaty stoję. Jeśli nie chcę wierzyć w ocieplenie globalne, to nie musze, prawda?

Rozwiązanie…?

Krok #1: Zaakceptować fakt, że demokratycznie się problemu ocieplenia globalnego nie rozwiąże

Ciężko będzie zaadresować problem ocieplenia globalnego, jeśli ktoś się tym nie zajmie. Ze względu na charakterystykę problemu, nie ma raczej co liczyć na to, że ludzie sami się zmobilizują i że edukacja pomoże. Nie jest to problem, który rozwiążemy demokratycznie. Kilka osób z Instagrama zacznie ruch zero waste, a tymczasem równie dużo osób poleci samolotem na weekend do Londynu. Kilka osób zacznie jeździć do pracy rowerem, a kilka wytnie drzewa ze swojej działki. Tak długo, jak problem nie zostanie zaadresowany odgórnie, zmiany nie będzie. 

Krok #2: Określić konkretne zachowanie do zmiany

Nie ma co mówić o problemie ocieplenia globalnego gdyż, jak już ustaliliśmy, jest on zbyt abstrakcyjny. Potrzebne są rzetelne dane, które pokażą, co się najbardziej przyczynia do zanieczyszczenia środowiska – na skalę globalną lub do smogu w Warszawie. W efekcie tego powinny zostać zdiagnozowane konkretne zachowania do zmiany.

Czy ludzie mają nie jeździć samochodem do pracy? Czy nie kupować wody w plastikowych butelkach? Czy nie latać samolotami na wakacje? Czy nie brać foliowych siatek w sklepach? Czy nie jeść mięsa? A może mniej grzać zimą mieszkania i brać krótsze prysznice?

Gdy takie zachowania (a najlepiej na początek jedno) zostaną zdiagnozowane, należy od tej pory mówić o nich, nie o ociepleniu globalnym. Niech wróg przedstanie być abstrakcyjny i zacznie być konkretny.

Krok #3: Stworzyć presję społeczną

Edukacja nie ma sensu. Ile osób wie, że nie powinno robić A, B lub C a i tak to robi?

Człowiek jest istotą społeczną i, jak pokazują badania behawioralne, w sytuacjach, w których nie jesteśmy pewni co robić, robimy to co inni. Zatem krytycznym krokiem jest stworzenie presji społecznej, a nie zbieranie dowodów i mówienie o nich. Presja społeczna powinna dotyczyć konkrentego zachowania lub kilku.

Krok #4: Zaoferować inne korzyści

Ludzie są interesowni i lubią robić rzeczy wtedy, gdy widzą w nich interes dla siebie. Jak pokazują jednak badania behawioralne, korzyści nie muszą dotyczyć problemu.

Nie trzeba obiecywać ludziom zdrowia, aby zachęcić ich do chodzenia na siłownię. Wystarczy zatrudnić przystojnego trenera z sześciopakiem, umówić ich na sesję z nim i zachęcić do wykupienia karnetu z góry. Cel zostanie osiągnięty, choć środki, które doprowadziły do celu nie będą miały nic wspólnego ze zdrowiem fizycznym. Nie musisz też mówić ludziom o wpływie ich zachowań na środowisko naturalne, by zachęcić ich do bycia bardziej pro-środowiskowymi. Możesz wymyśleć i zaoferować korzyści zupełnie niezwiązane z celem, jaki chcesz osiągnąć. Zachęć ludzi do robienia odpowiednich rzeczy z nieodpowiednich powodów.

Krok #5: Dawać informacje zwrotne 

Badania behawioralne pokazują, że ludzie są bardziej skłonni do zmiany zachowania, gdy:

  • dostają informacje zwrotne nt. postępu i wiedzą, jak im idzie;
  • dostaną konkretny cel do zrealizowania;
  • rywalizują z innymi.

 

Zależnie od wybranego zachowania, niektóre, lub wszystkie, z tych narzędzi zmiany zachowań mogłyby pomóc w zainicjowaniu i utrzymaniu zmiany zachowania.

 

Nic z tego jednak się nie wydarzy, jeśli ktoś kto ma odpowiednią wiedzę i przełożenie na promowanie inicjatyw społecznych się tym nie zajmie… Zatem ja pozostaję pesymistką. Z nadzieją jednak, że ktoś odpowiedni ten wpis przeczyta i pojawi się wola zaadresowania problemu ocieplenia klimatu czy smogu w Polsce. Czy to może jesteś Ty?

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *