Teoria konstruktów mentalnych (construal level theory) jest na pierwszy rzut oka banalna: rzeczy, które są nam psychologicznie bliskie, postrzegamy szczegółowo; rzeczy, które są nam dalekie, postrzegamy na poziomie ogólnym i abstrakcyjnym.
Pomyśl sobie o tym, jak widzisz las. Gdy jesteś od niego daleko, widzisz po prostu las – zielone na górze, brązowe na dole, a w pochmurny, zimowy dzień szaro-brunatną plamę w oddali. Gdy jednak podchodzisz do lasu bliżej, zaczynasz widzieć coraz więcej szczegółów – najpierw pojedyncze drzewa, a w końcu i takie detale jak liście, strukturę kory czy mech na ziemi.
W taki sam sposób myślimy (mentalnie konstruujemy) wszystko inne. Im coś jest nam bliższe, tym bardziej konkretnie o tym myślimy. Im coś jest nam dalsze, tym bardziej abstrakcyjnie o tym myślimy. Proste. Oczywiste. Intuicyjne. Banalne. Im dłużej jednak obserwuję zachowania ludzi przez pryzmat tej teorii, tym głębsza i ciekawsza się ona wydaje. I świetnie tłumaczy dlaczego mamy ambitne i wizjonerskie, których nie realizujemy.